W mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkała z chłopakiem.Wracały emocje i wspomnienia...Przychodziło niebo i odpływała ziemia. Pytała "co mam robić, co pomoże mi? Ja nie mogę dłużej w takiej samotności żyć, mija tyle dni wokół puste ściany, dlaczego musiał odejsć ktoś tak kochany?" Jego duch stał obok patrzył na jej łzy, dotykał policzka lecz nie czuła nic " wróciłem do ciebie, stoję tu jak dawniej. Chciałbym cię przytulić, kocham ciebie skarbie. Śmierć zabrała mnie, lecz moja dusza pozostała, obiecałem ci że nigdy nie zostaniesz sama. To uczucie było zawsze silniejsze od śmierci, nic nie rozerwie tej więzi". Ona wzięła jego zdjęcie w dłonie, całowała je, on stał koło niej, wolnym gestem odwróciła jeI zaczęła po nim pisać ocierając łzę "Wiem, że to miało być inaczej, wiem, że niczego nie naprawię płaczem.Tak bardzo pragnę z Tobą być.Kiedy nie ma Ciebie, ja już nie mam nic." Wyciągnęła nagle kilkanaście tabletek, chciał ją powstrzymać, lecz był tylko echem. Krzyczał, lecz jego krzyk był nierealny,próbował złapać ją, lecz był bezradny.Jej delikatne ciało osuwało się na ziemię.Jej oczy gasły a on tulił ją do siebi.eZrobiła to by być z ukochanym, by spotkać go w nieznanym
__________________________________________
jest epilog. Pewnie nie tego się spodziwaliście, w sumie ja też nie. Połowa to słowa z piosenki : KLIK . Jako jedyna nadawała się jako epilog. Miało powstać coś podobnego ale ta piosenka jest przepiękna i mówi o prawdziwej miłości. On umiera, ona go kocha i zabija się by spotkać go po drugiej stronie. Smutne, wiem.
Tym wpisem żegnam się z wami blogiem fivesexgods. Byłam z wami od 8 stycznia. Było 49 688 wejść i 1319 komentarzy w ciągu 41 DNI . Magia. Dziękuję wam bardzo ze czytaliście te 37 rozdziałów. Wiem że niektóre były zboczone, niektóre śmieszne inne zaś smutne.
Mam w planach założyć wkrótce nowe opowiadanie ale na to jeszcze trochę czasu.
Jeszcze raz MASSIVE THANK YOU za wszystkie wejścia i komentarze. Kocham was wszystkich <3
EPILOG DEDYKOWANY DLA MOJEJ KOCHANEJ SIOSTRY. WIEM MAŁA ŻE TO TWOJA ULUBIONA PIOSENKA. KOCHAM CIĘ <3
No i znowu rycze. :c
OdpowiedzUsuńNie wiem nawet co napisac....Dlaczego ?:(( Zaczełam ryczec już po przeczytaniu "Pogrzeb Louisa" :(
OdpowiedzUsuńJEZUSIE , ZNÓW RYCZAŁAM ;C . <333333 KURWA , MASZ TAKIE ZAJEBISTE OPOWIADANIA < 3
OdpowiedzUsuńBoże , jakie to smutne jest ! ; c Jeszcze do tego jak to czytałam to leciało More Than This ! Miałam nadzieję , że to nie będzie koniec . Jesteś zajebista , jak będziesz pisać nowego to daj znać . @maaluutkaax33
OdpowiedzUsuńDziękuje, że mogłam przeczytać tak wspaniałe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńBoże znowu ryczę, a się przed chwilką ogarnęłam . ;(( Matko to takie smutne <3
OdpowiedzUsuńNie no kurde ! PŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAACZE !!!!!!!!!! CZemu wszędzie są takie końce że ktoś się zabija/umiera ? Z drugiej strony to jest właśnie świetne ^^ Boże piękne było to opowiadanie.. Mam nadzieję że kiedyś napiszesz kolejne równie fascynujące i ciekawe :D
OdpowiedzUsuńTo naprawdę cudowne, czekam na kolejne opowiadanie , pozdrawiam (:
OdpowiedzUsuńJa Cię :c Nie mogłam powstrzymać łez. Nie dość że to czytałam to jeszcze słuchałam Moments i wymiękłam po prostu .
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie i mam nadzieję że jeszcze kiedyś będę mogła przeczytać coś równie zajebistego .
♥
Ale jak to ..... ;( Płacze przez ciebie ;(
OdpowiedzUsuńNie wierze, że to koniec.. ;(
ej no ! drugi raz w ciągu tego dnia rycze i to przez ciebie xd proszę , kontynuuj to opowiadanie,wiem że mogłabyś coś wymyslić . :)
OdpowiedzUsuń@wowlovely69
cudowne znów płacze i już two blog kilkanaście razy czytałam a i tak za każdym razem się rozklejam
OdpowiedzUsuńpisz dalej bo to ci bardzo dobrze idzie szkoda że tak smutno to się skończyło ale chociaż popłakać można
i zgadzam się to było zajebiste
Właśnie. Ja też rycze drugi raz, juz drugi smutny blog -.-
OdpowiedzUsuńnie możesz przestać pisać ! nie ... ten blog był zbyt zajebisty ... ej ... ja sie troche wczuwalam w twoja bohaterke ... prosze pisz dalej ;(
OdpowiedzUsuńznowu rycze
niby to tylko opowiadanie a ryczę jak bóbr ;(
OdpowiedzUsuńMłode wilki :((
OdpowiedzUsuńPłacze po raz drugi ;((
rycze . ja cie szczerze to takie zakończenie bardziej podoba mi się niż jakiś oklepany happy end . ;D ♥ szkoda ,że to już koniec taki świetny był ten bloog .
OdpowiedzUsuńTo tak: Na blog trafiłam przypadkiem, w okolicach 9 rozdziału i z miejsca się w nim zakochałam. Pisałaś wszystko takim lekkim językiem, więc czytało się naprawdę przyjemnie. Rzadko się zdarza, żebym tak silnie przeżywała emocje razem z bohaterami, ale tobie się to udało. Mimo, że czasme pisałaś jaki to rozdział jest beznadziejny lub jak to nie potrafisz pisać, nie było rozdziału, który by mi się nie podobał. Jedyny zły moment był, kiedy nie dodawałaś przez tydzień. Ja wtedy z tęsknoty usychałam xD
OdpowiedzUsuńTeraz z niecierpliwością czekam na kolejny blog, o którym już coś wiem .
Kocham cię, kocham kocham kocham♥
@_Me_And_U_
znowu się popłakałam . . .
OdpowiedzUsuńjuż na początku się zakochałam w twoim blogu i z zniecierpliwieniem czekam na kolejnego bloga :)
;) Piękny epilog... i ta piosenka...
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze masz jeszcze (chyba już) czwartego bloga z Darcy ^^ , więc będę mogła czytać twoje kolejne niesamowicie pomysłowe opowiadanie. xD
O matkooo ;( I jeszcze ta piosenka no ejj ;c Zawsze na niej rycze. No ale przynajmniej jest tam u góry z Lou...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje opowiadanie, dziękuję, że je pisałaś ♥ Kocham Cię i czekam na nowe opo ♥
Ja pierdziele. ;C
OdpowiedzUsuń:ccccccccccccccccccccccccccccccccc ta piosenka wszystko idealnie opisuje. przykro mi z powodu Lou :( czekam na nowe opowiadanie ♥
OdpowiedzUsuńZnowu beczałam :( Czekam na kolejne twoje opowiadanie !
OdpowiedzUsuńniech on ożyje bo mi serce pęknie ! już pękło prawie :(
OdpowiedzUsuńRyczę..
OdpowiedzUsuńmega<3
OdpowiedzUsuńmłode wilki 7 uwielbiam<3
;(((
Młode Wilki + Twoja książka = ryczenie przez 15 minut
OdpowiedzUsuńczekam na nowe opowiadanie
jezuu rozryczałam się :(
OdpowiedzUsuńzajebiste opowiadanie,najlepsze jakie czytałam ♥
oczywiście czekam na następne ! :)
popłakałam się umiesz dojść do ludzkiego serca ;c
OdpowiedzUsuńjak to czytałam ryczałam jak głupia. "nie mogę znieść myśli, że to już koniec". świetny blog. będę dosłownie z nim tęsknić ;(
OdpowiedzUsuńoby byli szczęśliwi tam na górze !
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka mi pisze "Dodała Epilog" a ja "Ide po paczkę chusteczek" ;(
I znowu rycze jak głupia ;(
Czekam na twoje nastepne opowiadanie. ♥
Paula. ♥
Ehh dlaczego ? ale chociaż będą szczęśliwi razem opiekując się przyjaciółmi teraz jak to piszę płaczę i nie mogę przestać. Najbardziej podobało mi się w tym epilog'u to że on próbował ją ratować nie wiem dlaczego ale bardzo mi się to spodobało. Świetne opowiadanie i naprawdę proszę cie zacznij pisać kolejne! ^^
OdpowiedzUsuńjezu czemu to musiało tak sie zakoniczyc leze i rycze czekam na nowego bloga
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to jak zakończyłaś to cyatem Verby. Ale smutno, że skończyłaś ... ;((
OdpowiedzUsuńJejku musiało to się tak smutno skonczyć że się aż popłakałam. ahhh... ale opowiadanie świetne!!(;
OdpowiedzUsuńNie... nie wiem co napisać. Że to jeden z najzabawniejszych, najbardziej zboczonych i na koniec smutnych blogów, jakie czytałam? Że czekałam z niecierpliwością na każdy nowy rozdział? Że cholernie mi źle, że Louis (a teraz i Hope) nie żyją? Myślałam, że nienawidzę happy-endów, ale teraz uważam, że one są potrzebne. Ale nie oceniam cię, ty jesteś autorką, miałaś prawo zrobić co chcesz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zaczniesz jakieś nowe opowiadanie o One Direction, mimo iż z bohaterami tego się zżyłam.
Kocham cię, mimo iż ledwo cię znam.
Kocham cię za to opowiadanie, które na zawsze pozostanie w moim sercu.
@MargaaStyles ♥
czemu umarli
OdpowiedzUsuńjuż 2 blog co się tak skończył !!!
WHY???????????????
Nieeeeeeeeeeeeeeeeee.! Jej, nigdy jeszcze tak nie ryczałam nad blogiem. Śliczne i strasznie smutne zakończenie. ;c Zawsze myślałam że happy-endy są błahe, nudne. Jednak jak to napisała Margaret "są one potrzebne". Kocham ten blog. Kocham cb za to, że go napisałaś. Kiedy czytałam epilog myślałam " Dlaczego.?! Jak ona może.?! On ma żyć.! Co.?! Jeszce teraz Hope.? To jakieś jaja, no nie.?"
OdpowiedzUsuńOd samego początku czytam fivesexgods. Wiedziałam, że się od niego uzależnię. Jednak nigdy nie napisałam żadnego komentarza. Stwierdziłam, że nie ma poco komentować rozdziałów, są genialne, to przecież oczywiste. Teraz wiedząc, że to koniec postanowiłam coś od siebie napisać.
Nic specjalnego, ale zawsze coś.
Głęboko wierzę, że kiedyś napiszesz drugą część fivesexgods.
A teraz czekam na nowy blog z niecierpliwością.
Kocham.<333
Oktawia.
Dziękuję Ci za tego bloga. Popłakałam się wyobrażając sobie jaka wielka to musiała być miłość...
OdpowiedzUsuńO ludzie aż mnie w sercu boli i mi słabo jak to poczytałam , piszesz świetne blogi.Czekam na kolejny a łzy spływają mi po policzkach !! :)
OdpowiedzUsuńDopiero co się ogarnęłam po 37 rozdziale , a teraz pogrzeb , ona się zabija !
OdpowiedzUsuńJezu jak ja ryczałam , mój brat miał polewkę , ale w dupie to mam !
Pisz dalej PROSIMY !
Napisz jak założysz nowego na tym blogu albo wyślę Ci moje gg :)
Pozdrawiam ;(
mam nadzieję ,że zrobisz kolejnego bloga :D
OdpowiedzUsuńrozryczałam się. ; o a teraz siedzę i słucham tej piosenki.. jesteś mistrzynią w kończeniu tragicznie opowiadań.. :C ;((
OdpowiedzUsuńsuper, płakałam ja głupia
OdpowiedzUsuńczekam na kolejnego bloga ;)
Boże. przeczytałam poprzedni rozdział i ten epilog pod rząd, ryczę jak głupia. nieważne, że brat patrzy na mnie jakbym spierdoliła z kosmosu. dziękuję za taką dawkę emocji, potrzebowałam się wyryczeć, a ty mi to umożliwiłaś. będzie mi brakowało tych rozdziałów, tego wszystkiego. kocham cię, jak cholera. <3
OdpowiedzUsuńsmutne:( Cały czas ryczę
OdpowiedzUsuńjak mogłaś? płakałam, normalnie się poryczałam ! zawsze tak przeżywam TT: @kika1613
OdpowiedzUsuńJa chyba za chwilę umrę ...
OdpowiedzUsuńJak mogłaś to zrobić uśmiercić Louisa
Przez ciebie rycze , moja mama nie mogła pojąć co mi jest
Czekam na następny , równie świetny blog :***
Ja przez Ciebie rycze. Ty to rozumiesz? Tak samo płakałam przy twoim poprzednim opowiadaniu. Kocham Cię kurde ! Mam nadzieję, że nie skończyłaś swojej przygody z pisarstwem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Kasia
No i znowu rycze..., przy wczesniejszym opowiadaniu i tej zmienionej wersji tez ryczalam, tyle razy cie prosilam zebys nie konczyla tego bloga tragicznie, błagam zacznij kolejnego tylko niech sie skonczy z happy endem, wierze ze bedzie rownie dobry jak ten, błagam <3 kocham cie ;***
OdpowiedzUsuńjakiego masz twittera ?
mój @KlaudiaWyzga
Podobał mi się ten blog ze względu na język pisania i ,że to Lou ( Zabawny i inne jego prawdziwe cechy ) tu był a nie Harry albo Zayn . Mam nadzieje ,że jak będziesz pisać nowy blog będzie on podobny do tego . Czekam na następny blog o Lou.Tym razem mogłaby być główna bohaterka ich menagerem . Kocham to ! ♥
OdpowiedzUsuńTo był świetny blog!! Płakałam jak głupia ;( jesteś super pisarką tyle razy mnie rozbawiłaś lub zasmuciłaś że aż nie zliczę!! Będę czekała na twoje kolejne opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńAha jeszcze jedno liczę że kolejny blog również będzie głównie opierał się na Louis'ie :D bo mało go w opowiadaniach :*
Usuńporyczałam się :( nigdy nie płakałam czytając opowiadania, nie wiem jak to zrobiłaś że teraz jestem cała w łzach ; o. jesteś cudowna. Mam nadzieję że kolejne opowiadanie będzie równie niesamowite jak to, albo nawet lepsze :)
OdpowiedzUsuńBoze.. Kurwa.. Ryczałam, jak chuj... O MY ALLACH..xd... Jejku jeszcze ta song... Załamie sie bez twego blogu... Jeszcze z nudów zaczne sie uczyć... Nie pozwol na to i dawaj kolejnego bloga... Plzz... Kocham cie jak cholera... dziekuje Ci za wszystkie do tej pory blogi...
OdpowiedzUsuńdlaczego go zabiłaś ?? ?why? ??
OdpowiedzUsuńKurwa, ja jebie. CUDOWNY ten epilog, ale mega smutny. Rycze jakbym była jakaś pojebana, ja pierdole. Nie wyrabiam. Jakbyś nie mogła dać jakiegoś Happy enda. *_* JEZUSIE jakie to smutne. O__O Nieee, nadal nie wierzę. Kurwa jak mogłaś tak skończyć. JEJU. :c
OdpowiedzUsuńdziękuję, że napisałaś tak cudownego bloga <3 normalnie płaczę jak jakaś pojebana...AMAZING.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam go dzisiaj. od początku. całego i raz się śmiałam do łez, ale nigdy nie pomyślałabym, że uśmiercisz mojego ukochanego Louisa. Czytając ostatni rozdział normalnie jakby to była prawda {odpukać} rozpłakałam się. Raz tak miałam, z jednym blogiem. Ale to było dawno temu. ZAPAMIĘTAM Twój blog i chyba płakać będę za każdym razem, kiedy sobie go wspomnę... <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń@UbNormal_95
O MATKO .RYCZĘ I NIE MOGE PRZESTAĆ ;CCCC
OdpowiedzUsuńTO JEST CUDOWNE!!! NIE MOGĘ PRZESTAĆ O TYM MYSLEĆ!!! <3
OdpowiedzUsuńMOŻESZ NAPISAĆ COS PODOBNEGO DO TEGO TYLKO O HARRYM ALE ZAKOŃCZENIE , ŻEBY BYŁO Z HAPPY ENDEM. PROSZĘ !!!
OdpowiedzUsuńNo i znowu się poryczałam.. To jest naprawdę cudowne ! Nigdy w życiu nie zapomne Twojeo opowiadania <333333
OdpowiedzUsuń@Directioner_6
Przyznam szczerze że się popłakałam. Masz talent. I mam nadzieję, że kiedyś będzie to sprzedawane jako książka. I wtedy jeszcze raz chętnie to przeczytam i pewnie znów się popłaczę. .<3
OdpowiedzUsuńjeju ale się poryczałam , a ja rzadko kiedy się wzruszam i płaczę a tutaj nie mogę się powstrzymać i cały czas ryczę . dziewczyno naprawdę masz niesamowity talent , ogromny
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że dopiero teraz przeczytałam to opowiadanie. Cudowne. Popłakałam się na każdym smutnym rozdziale. A teraz rozryczałam. Ty... jako jedyna sprawiłaś, że płakałam na takiego rodzaju opowiadaniu. A przeczytałam ich naprawdę wiele. Mam nadzieję, że zajrzysz tu i przeczytasz ten komentarz. ;) Mam tylko jedno do powiedzenia: Masz talent i masz go kurwa nie zmarnować, bo przysięgam, że Cię znajdę i kurwa zajebie!!! ;* Kocham Cię po prostu. <3 Nic dodać, nic ująć. Piękne! xxx
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i moooocnooo całuję, Nat. xxx
www.forever-love-you-story.blogspot.com
Dziewczyno, to pierwsze takie opowiadania o One Direction, przy którym się poryczałam. Przeczytałam je w jeden dzień. Dziękuję, że napisałaś coś tak cudownego. Teraz będę ryczec i próbowac się uspokoic, bo Lou żyje... zawsze tak mam. Mimo to jeszcze raz dziękuję ;*
OdpowiedzUsuńT.T Poryczałam się ;c Ale ja zawsze tak mam przy czymś smutnym . Zaczęłam czytać tego bloga i naprawdę mi się podoba *.* Zakochałam się po prostu w twoim pisaniu <3 I najlepsze było to że Lou był taką główną postacią . Tylko , kurde , szkoda że musiał umrzeć ;c Masakra T.T I tak to się musiało skończyć , ale no trudno ;c Ale dobrze , że Hope odeszła razem z nim <3 Tylko szkoda , że to nie był taki Happy End , ale no cóż . Na szczęście nie zakończyłaś całkowicie pisania ( bo masz wielki talent ;D ) i masz jeszcze inne blogi <3 To ja się biorę do ich czytania ;d
OdpowiedzUsuńDziękuje , za to że napisałaś to opowiadania <3 I no , chyba tyle .
Charlotte <3
P.S : Sorry , że komentarz po zakończeniu , ale znalazłam je dopiero niedawno <3
Blog fajny, ale chujowo zakończony. Wyjechałaś po za zasady, dlatego, że nie można uśmiercać realnej postaci. Gdyby była to Hope to tak, ale Louis nie... Ale tak to Super piszesz. ;)
OdpowiedzUsuńmatko !!
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze się tak nie popłakałam przy jakimś blogu !!!
tówj robi wielką różnice
czekam na następny blog ;D
Boze!Jeszcze nigdy tak nie ryczalam.Szkoda ze zrobilas smutne zakonczenie:(
OdpowiedzUsuńwow, dostałam zawału !
OdpowiedzUsuńO MATKO ! świetne to było :c wszystko było świetne :c:c:c i to takie romantyczne.. chyba na miejscu Hope zrobiłabym tak samo jak ona.. też bym się zabiła. kurde:c:c:c nie potrafię sobie nawet wyobrazić co bym czuła w takiej chwili. ryczę :c:c:c
OdpowiedzUsuńCały te blog był boski.:)
OdpowiedzUsuńAle mam pomysł.Może napiszesz jeszcze taki +.O tym jak czuli się pozostali po śmierci Hope,a może ktoś ją znalazł i ona przeżyła?
Pozdrowienia
Caroo
Przeczytałam całego bloga i stwierdzam, że on jest najlepszy na świecie!! Cały czas rycze. Nigdy nie zapomne twojego bloga!<3
OdpowiedzUsuńDlaczeeeeeeeeeeeegooooooooooo ???
OdpowiedzUsuńBecze jak małe dziecko :(((
Ale gratulacje za taki talent
:3 ;((((((((((((((
pierwszy raz w zyciu ryczę przez opowiadanie ;( ale muszę przyznac że masz talent dziewczyno.. cieszyłabym sie jak wariatka gdyby była jeszcze wersja happy end, widzialam takie coś na paru blogach. ale na pewno zapamietam tego bloga ;(
OdpowiedzUsuńALe sie poplakalam .!
OdpowiedzUsuńTo jest fenomenalne !!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz poplakalam sie czytajac blog o 1D :(
Pierwszy raz czulam potrzebe by napisac komentarz !
To opowiadanie jest swietne i wzbudza prawdzie emocje ;)
Pozdrazwiam i dziekuje :*
O jezu, dziewczyno. Ja płaczę, wszyscy płaczą. Masz talent.
OdpowiedzUsuńNa maksa zajebista historia. Zajebiste teksty poleciały :D wgl Hope i Lou byli tacy kochani. Jakie to było straszne jak on umarł, jak Hope krzyczała. Masakra, wtedy tak ryczałam, nie umiałam przestać ;o płaczę nadal po tym epilogu :c
i dziękuję za tyle wrażeń ^_^ , jesteś niesamowita ; *
@olcikx
Matko, dzisiaj zaczęłam czytać tego bloga i od razu przeczytałam cały. Wiem, że już ten blog od dawna jest skończony, ale muszę napisać ten komentarz.
OdpowiedzUsuńJejku, jak mi się chce ryczeć. Nie lubię takich zakończeń. Potem je długo rozpamiętuje i cały czas łzy napływają mi do oczu... Chcę Ci podziękować za jedno: cieszę się że chociaż oboje umarli. Wiem, że to może dziwne, ale byłoby mi jeszcze bardziej smutno gdyby Hope została sama, bez niego i tak żyła dalej. Takie cierpienie trudno jest sobie wyobrazić... życie bez ukochanej osoby to nie życie. Więc cieszę się że właśnie tak się skończyło. Oboje odeszli.
Pokochałam to opowiadanie, naprawdę. Jak znajdę trochę czasu to zabiorę się za czytanie dwóch innych twoich blogów. Na pewno będą świetne :)
No cóż :)pozostaje mi tylko podziękować za tyle wrażeń i emocji, więc DZIĘKUJĘ!!!
ten blog byl niesamowity..
OdpowiedzUsuńpierwszy na ktorym plakalam..;(
ja sobie nie wyobrazam jakby zeczywiscie umarl ktorys z zespolu.... mimo ze ich nie znama oni nawet nie wiedza o moim istnieniu to przezywalabym to ... nie wiem co by bylo... paranoja
dobrze ze to tylko blog ;* no coz emecji bylo, dziekuje.
Sara
Hej zostałaś przez nas nominowane do "The Versatile Blogger" więcej szczegółów u nas na blogu =) http://noteverythingisperfect19.blogspot.com/2013/03/prolog.html#comment-form
OdpowiedzUsuńBoże rycze jak głupia.. ;c
OdpowiedzUsuńPrzepiękny blog..
Szkoda, że znalazłam go kiedy już skończyłaś pisać, ale cieszę się, że w ogóle miałam okazje poczytać twoje opowiadanie ;>
Masz talent c; ;*
To jest piękne opowiadanie. Podczas dwóch ostatnich rozdziałów czytałam zalana łzami.
OdpowiedzUsuń