środa, 15 lutego 2012

Trzydzieści cztery

*nadal perspektywa Carter*

Leżałyśmy z Hope na kocu i opalałyśmy się gdy beszczelnie przeszkodził nam mój dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu pokazał mi się numer ojca. Miałam ochotę nie odbierać ale zrobiłby mi w domu jakieś kazanie.

- halo ? - spytałam oschle
- kochanie za ile wracacie ?
- nie wiem a co chcesz ?
- Molly ugotowała obiad, może wpadniecie za 10 minut i poznasz ..
- tego idiotę blondyna ?
- tak. To wy się znacie ?
- nie, to on zna mnie a mnie nie cieszy świadomość tego że mam nowego BRATA - zaakcentowałam mocno ostatnie słowo
- przepraszam że ci nie powiedziałem
- spoko, i tak bym się kiedyś dowiedziała.
- i jak pierwsze wrażenie o nim ?
- wisi mi 2 dwa koktajle jagodowe i nowy ręcznik - zaśmiałam się
- ale jest przynajmniej przystojny, mam rację ?
- tato ! - wydarłam się - pogadamy w domu. Wrócimy do 10 minut - odparłam po czym się rozłączyłam
- Hope cipko ruszaj dupe i idziemy - wydarłam się do ucha brunetce
- japa tam wariatko - zaśmiała się - ja nigdzie nie ruszam stąd mojej dupci - obruciła się na brzuch
- idziesz sama czy siłą mam cie wyciągnąć ?
- marzenia kobieto, nie wybieram się stąd przez najbliższą godzinę
- ha ! okaże się - powędrowałam w stronę morza

Rzuciłam się na fale i zaczęłam pływać. Woda była dość ciepła, ale mokra i na tym mi zależało. Wyszłam z morza i popędziłam w kierunku wylegiwającej się na kocyku pani Tomlinson. Położyłam się jej na plecy moim mokrym ciałem a ona tylko zawyła.

- aaaaaaaaaaa ty matole. Jezu jestem mokra, Boże jaka zimna woda - zaczęła histeryzować
- nie wyzywaj imienia pana Boga swego na daremno
- gadasz jak moja babka - spojrzała na mnie krzywo
- weź się odziej dziewico .. albo niedziewico i idziemy do domu na obiad - uśmiechnęłam się
- a co ty taka radosna ? Pewnie na spotkanie z braciszkiem - poruszała brwiami
- jeszcze jedno słowo o nim to pożałujesz
- to groźba czy prośba ? - zaśmiała się
- śmiej się śmiej
- no co mi może zrobić taka mała, słodka Carter ?- zaczęła mnie szczypać po policzkach
- odejdź dziewojo na odległość 2 metrów - zagroziłam jej
- dobra ale nie pacz tak, to parzy ! - wydarła się zapinając guzik od spodenek
- pakuj te klamoty do torby i idziemy bo umieram z głodu
- ciekawe jak gotuje twoja macocha - zamyśliła się Hope
- nie nazywaj jej "moją macochą"
- dlaczego ? Ale to prawda
- bo nie - odprarłam krótko ubierając koszulkę
- dobra, gotowe. Możemy iść - wyszczerzyła się
- jeszcze jeden głupi uśmiech to stracisz zęby - uśmiechnęłam się do niej
- nie groź mi bo sie boje - zaczęła piszczeć
- ogarnij Hope - popchnęłam nią na co moja przyjaciółka wpadła wprost na latarnie
- aaaaaaaaaaaałaaaaa - wydzierała sie
- nic ci nie jest ? Matko przepraszam - zaczęłam ją ściskać
- leci mi krew ? - popatrzyła na mnie
- nie ale jutro będziesz miała meeeeega guza - poklepałam ją po ramieniu
- to twoja wina - wskazała na mnie palcem i ruszyła przed siebie

Do domu doszłyśmy po niecałych 10 minutach. Całą drogę szłam napierdalając się z Hope która udawała obrażoną. Gdy weszłyśmy do domu w salonie siedział ten przychlast z plaży. Wyszczerzył się w moją stronę a ja wykrzywiłam się i porwałam Hope na górę do naszego pokoju gdzie przebrałyśmy się w inne ciuchy.

- jesteś zła ? - spytałam zakładając trampki
- już nie - uśmiechnęła się
- to dobrze - wstałam i przytuliłam ją - chodźmu na dół. Jakbym zaczęła tego gnojka wyzywać to weź mnie łyżką jebnij ok ?
- masz to jak w banku stara - dała mi kuksańca w bok

Schodząc po schodach zauważyłam Molly która krzątała się po kuchni. Oczywiście Hope matka dobrodziejka poszła ku niej pomóc a ja rozsiadłam się w salonie obok tego czuba .

- jak było na plaży - spytał gapiąc się na mnie
- fajnie - odburknęłam
- ciesze się
- ja też
- więc ja znam twoje imię a ty mojego nie. Jestem Austin
- dobrze wiedzieć
- widzę że się nie palisz do rozmowy ze mną
- ehem
- dlaczego nie dasz mi szansy abym cie mógł poznać ?
- leciałam tutaj z Londynu, uwierz że jedyną rzeczą na którą mam ochotę jest iść spać
- więc czemu nie idziesz ?
- bo chce sprawidź mojemu ojcu przyjemność, siedzieć z Tobą i twoją matką przy jednym stole nie zabijając was przy tym, uśmiechać się i przytakiwać
- nie musisz tego robić
- czego ? Zabijać was ?
- nie, chodzi mi o to że nie musisz tu siedzieć
- ale chcę to zrobić dla taty - spojrzałam na niego pierwszy raz od kąt pojawiłam się w salonie
- dobra z ciebie córka - chłopak uśmiechnął się do mnie
- tylko udaję dobrą
- więc dobra z ciebie aktorka. Powinnaś dostać rolę w Disney'u

Oboje się zaśmialiśmy. Akurat wszedł mój ojciec z Molly i Hope więc nieco ździwił się że rozmawiam z jego pasierbem. Może on wcale taki zły nie jest ?

______________________________________________

w następnym rozdziale postaram się żeby byli już chłopcy ale niczego nie obiecuję :D
zauważyłam że coraz mniej ludzi komentuje :< . następny rozdział po 30 komentarzach

57 komentarzy:

  1. dajesz!!!! super!

    OdpowiedzUsuń
  2. o boże ty też zaczynasz.... te zasady że po 30 czy 20 kom są tylko i wyłącznie egoistyczne...-.- a ty piszesz dla komentarzy czy dla przyjemności pisania i możliwości rozwijania sie w tym kierunku...

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm super! ten Austin może okazać się ciekawym bohateram albo szybko znikąć :P weeny + zapraszam do siebie: http://iloveeatingfood.blogspot.com/ xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny . szkoda , że ty też zaczynasz z tymi komkami ;/ :D

    OdpowiedzUsuń
  5. no własnie też chciałam napisać coś w stylu tego powyżej. na początku miałaś po 2-3 komentarze i było dobrze, a teraz zaczynasz gwiazdorzyć jak inne autorki blogów, któe odniosły 'sukces'. nie chce Cie w żaden sposób urazić oczywiście i zrozum, że to że masz mniej komentarzy to nie oznacza, że ludzie przestali czytać, tylko po prostu nie chce im sie komentować, tyle. a pisać rozdziały to powinnaś nie tylko dla nas, ale także dla Ciebie bo skoro zaczęłaś prowadzić blogi to chyba znaczy że lubisz to robić nie ? to tyle z mojej strony, mam nadzieje że dodasz nowe notki jak najprędzej nie zważając na liczbe komentarzy. enjoy

    OdpowiedzUsuń
  6. zastanów się co piszesz. gdybyś miała bloga i nie miała żadnych komentarzy pod nim to co, pisałaś byś go dalej? wiedząc, że właściwie nikt go nie czyta? pasja, pasją, lubi pisać to pisze ale chce wiedzieć, że ktoś to czyta i lubi, no nie? chce wiedzieć, że jest w tym dobra. pozdro.
    fajnie piszesz, masz talent i fajne pomysły. wcześniej były dłuższe rozdziały, ale rozumiem, szkoła i życie osobiste. mam nadzieję, że uzbiera się tyle komentarzy, żebyś kontynuowała. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym nie była teraz na telefonie to bym wszystkim moim znajomym napisała żeby przeczytali. Rozdział super.

    OdpowiedzUsuń
  8. patrząc na poprzednie rozdziały i komentarze pod nimi można stwierdzić że ma ona mnóstwo czytelników, którzy po prostu komentują raz kiedyś, a nie regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham twoje opowiadanie :) czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  10. Austin...ja tam juz go lubie.xd Ja chce chłopaków.! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. koocham Cię ! Czekam na następne rozdziały.
    Pozdrowienia,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. JA chce już chłopaków !;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam sie z innymi, że te komentarze sa bezsensowne i wgl :/ pro rozdzial, czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. chcemy więcej. Xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział mega!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. ale super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieje ze ten Austin nie zawróci jej w głowie

    OdpowiedzUsuń
  18. z niecierpliwością czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  19. Ooooo dodawać nn proszę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zwykle świetny. ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. czekamy na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  23. dodaj nowy jak najszybciej bo nie moge sie doczekac co dalej. Dodam tylko, że lubie szczesliwe zakonczenia :**

    OdpowiedzUsuń
  24. Troche nie podoba mi się to ze stawiasz warunki jak tyle komentarzy to wstawie . Przez to tracisz czytelników, ale rozdział osobiście bardzo mi się podoba .

    OdpowiedzUsuń
  25. nie kończ nigdy tego bloga, jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. tak jak zwykle rozdział świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  27. zrób jakieś szczęśliwe zakończenie, one są takie cool

    OdpowiedzUsuń
  28. nie mogę się doczekać kiedy wstawisz następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  29. chcemy już chłopaków

    OdpowiedzUsuń
  30. hej..super masz bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam♥♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajny rozdział. Mam nadzieję, że jednak w następnym będą już chłopacy.

    OdpowiedzUsuń
  33. super! pisz szybko;* zapraszam wszystkich do mnie http://i-wanna-fell-your-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Paaullaaaaa_1D15 lutego 2012 15:22

    Kocham Cię ! <3
    Hahaha Austin :DDD Coś mi się to imię kojarzy :))
    Rozdział cudowny.
    Niech carter coś poczuje do tego Austinaaa xD

    OdpowiedzUsuń
  35. Austin...Mwahhaa chłopak musi być ładny. ;D Rozdział mi się bardzo podoba <3 Czekam na chłopaków xd.

    OdpowiedzUsuń
  36. Twoje teksty mnie rozwalają XD " Oczywiście Hope matka dobrodziejka (...) " Świetny :D @Louis_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  37. Aaaaaa! Ja cem więcej! Pisz dziewczyno! To, że nie komentujemy, nie znaczy że nie czytamy :D ja tu wchodzę co 10 minut z myślą, że coś dodałaś xdd

    OdpowiedzUsuń
  38. komentujcie kurwa bo pragnę następnego rozdziału :D świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  39. Fooreeveer . ♥15 lutego 2012 15:48

    < 3 . ! . Rozdział zaje ***** . ; * . Ja też tu co chwila właże . . x d . Czekam na next ' a . ; p

    OdpowiedzUsuń
  40. świetny rozdział . xd
    pisz częściej . xd te ostatnie czekanie
    4 dni na nowy rozdział był dla mnie katuszem :)

    OdpowiedzUsuń
  41. ahahahaha XD w lampe wpadła. ; oo eje, ja dzisiaj mówiłam cały dzień. " Nie używaj imienia Pana Boga Nadaremno" ahaha XD

    OdpowiedzUsuń
  42. Oj biedna Hope.....xD
    super rozdział;)
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  43. mega<3
    kiedy będzie jakaś akcja?;] ;D

    OdpowiedzUsuń
  44. @adrianna_malik15 lutego 2012 16:32

    Ej ten jej brat chyba fajny jest ;D
    A Hope jaka obrażalska, hahaha xd

    OdpowiedzUsuń
  45. super rozdział <3:D
    CZEKAM NA KOLEJNY...

    OdpowiedzUsuń
  46. ahahaahhaha :D fajny :)
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  47. GENIUSZKO TY! :D Ale ja ci dam swatać Carter z innym, ja ci dam, haha XD

    @MargaaStyles ♥

    OdpowiedzUsuń
  48. ŚWIETNY ŚWIETNY ŚWIETNY!!!!!!!!!!!!!! CZEKAM NA KOLEJNY

    OdpowiedzUsuń
  49. Super ! mam nadzieję, żę chłopcy szybko się pojawią (:

    @Directioner_6

    OdpowiedzUsuń
  50. Trolololo,czytam od początku i za każdym razem ryczę ze śmiechu jak pojebana. Sceny seksu i w ogóle teksty mnie rozjebały na maksa, jesteś moją idolką! <3 Mój ulubiony tekst? Ten, w którym Natalie przedstawiała się, Hazziątko ten niewyżyty człowiek się przymilał, a Hope tylko powiedziała "Z dupy" czy coś takiego. Pękam ze śmiechu, dziękuję. Much love for ya xx

    OdpowiedzUsuń
  51. ja nie mogłam komentować bo mi znikło ANONIM
    :)
    świetne opowiadanie :P

    OdpowiedzUsuń
  52. No to masz te swoje 30 komentarzy :D hahahahhahahahahhaa
    Rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ale się sracie o te komentarze ! Jakby to był problem , że każdy kto przeczyta napisze chociaż głupie ' fajne ' , żeby dziewczyna wiedziała że ma dla kogo pisać . I ile osób czyta bloga . A to że to jest zajebiste i niektóre teksty powalają to wiemy wszyscy . ;) ♥ @maaluutkaax33 (czekam na kolejny !)

    OdpowiedzUsuń
  54. uwielbiam twoje opowiadania ! :D

    OdpowiedzUsuń
  55. uwielbiam Twój styl pisania. ^^ zapraszam do siebie :-) - GOSIA(@wowlovely69)

    OdpowiedzUsuń
  56. <3 oj nie wiem co będzie z Niallem... :D zapowiada się nieźle :D

    OdpowiedzUsuń