Siedziałam na łóżku w pokoju moim i Carter. Ona pojechała z ojcem i Austinem do jakiejś ciotki. Molly jest na dole a ja od godziny próbuję dodzwonić się do mojego chłopaka. Po godzinie próbowania zwątpiłam i położyłam się zakrywając twarz poduszką. Chciało mi sie ryczeć. W sumie nie widziałam go od dzis rano ale bardzo tęsknie a na dodatek nie odbiera telefonów. Jego kumple to samo. Pewnie wkońcu mają ode mnie spokój i przez te 3 dni kontaktu nie chcą utrzymywać. Sięgnęłam ręką na nocną szafkę na której była paczka chusteczek, w ciągu następnych dwóch godzin zużyłam całe 150 sztuk. Carter nadal nie było a ja nie miałam siły już dzwonić. Poszłam w stronę łazienki która mieściła się w tym dużym pokoju. Psrzeglądając się w lustrze wyglądałam jak bezdomna. Tusz spływał mi czarną krechą w dół policzków, oczy czerwone jak u wampira.. tragedia. Nie chciałam się nawet myć. Widząc siebie jeszcze bardziej się poryczałam. Jebłam się na łóżko i próbowałam zasnąć.
' Zdrada. Dzień po moim wyjeździe czytam strony internetowe na których widzę Louisa w towarzystwie szczupłej blondynki wyglądającej na ok. 16 lat. Nadal jestem w Hiszpanii, nic nie jem, z nikim nie gadam. Jestem w kompletnym dołku. Kupuję w sklepie żyletkę i zaczynam przygodę z cięciem się. Na widok krwii się uspokajam. Następnego dnia wbijam na twittera z myślą że przewidziało mi się z tym zdjęciem. Wchodzę na profil Lou. Zmieniona ikonka, widnieje na niej on całujący tą lafiryndę. Czytam jego tweety "kocham cię @XYZ, wiem że z Hope to był błąd, jesteś tą jedyną" . Zaczynam coraz bardziej ryczeć. Wchodzę na profil tej szmaty, ta sama ikonka co u Louisa. Czytam jej wszystkie tweety, nagle wyskakuje powiadomienie o nowym. Niepewnie klikam i co widzę "mamy dla was szczęśliwą wiadomość. Razem z @Louis_Tomlinson zostaniemy rodzicami, to już 8 tydzień". Zaraz, 8 tydzień, wychodzi na to że Tommo mnie zdradzał, to nie może się dziać naprawdę. Próbuję dodzwonić się do kogokolwiek z zespołu. Jako jedyny odbiera Harry. Kolejny ból zadany słowami " usuń nasze numery i zniknij z naszego życia, rozdział Hope i One Direction skończony, żegnaj " . Nie mogąc opanować łez zbiegam na dół. W salonie siedzi Austin. Podchodzę do niego i wtulam się w jego silne ramie. Czuje jak gładzi moje włosy i uspokaja szepcząc " wszystko będzie dobrze " . Nie, nic już dobrze nie będzie . Facet na którym cholernie mi zależało mnie zdradził. Już nie jestem nikomu potrzebna. Nagle blondyn chwyta moją zapłakaną twarz w ręce i delikatnie całuje mnie w usta. Nie stawiam oporu. Przyciągam go bliżej siebie i teraz to ja składam czuły pocałunek na jego ustach. Siedzimy oboje wtuleni w siebie przed telewizorem co chwila spoglądając sobie w oczy. Po chwili wbiega do domu Carter. Oznajmia że za pół godziny mamy samolot do Londynu. Źle mi się kojarzy to miasto ale zostaje zmuszona do wyjazdu. Zabieramy ze sobą Austina. Na lotnisku jest już masa reporterów i paparazzich. Zaczynam beczeć a oni beszczelnie cykają mi zdjęcia. Już widzę artykuły w gazetach " dziewczyna Nialla Horana wraz z byłą Louisa Tomlinsona na lotnisku w Hiszpanii. Hope tuli się do nieznajomego blindyna, czyżby nowa miłość ? " . Austin widząc że cała się trzęse i rycze jak pojebana tuli mnie jeszcze mocniej. 2 godzinna odprawa i w końcu możemy wejść do samolotu. Kilka godzin lotu i jesteśmy na lotnisku w Londynie. Przypomniało mi się kiedy jeszcze kilka dni temu żegnałam się z Louisem. Czuje następne łzy spływające po policzkach. Zdecydowanie za dużo wspomnień. Przed lostniskiem czeka taksówka. Wciąż nie wiem po co tutaj jesteśmy ale Carter nie chce nic gadać. Dojeżdżamy pod znajomy mi dom. Mój dom. Wchodzimy do środka co widzę, Louis ze swoją paniusią i reszta chłoapków gapią sie na mnie jak na kosmite, szukam wzrokiem po salonie mojego taty, nigdzie go nie widzę. Po chwili zbiega po schodach śmiejąc się , nawet nie zauważa płaczącej córki, od razu leci sobie do swoich 5-ciu synów. Obwieszcza że dziś są jego urodziny i zabiera nas do wynajętego na cały dzień wesołego miasteczka. Kurwa zapomniałam że dziś jego urodziny, no trudno. Chyba mi wybaczy. Pod domem stoi limuzyna do której wsiadamy i zawozi nas pod samo wesołe miateczko. Kulturalnie każdy wysiada. Tato stwierdził że wszędzie będziemy razem. Najpierw strzelnica, Austin upolował dla mnie wielgachnego misia za którego podziękowałam mu gorącym buziakiem w usta. Kątem oka widzę groźną minę Louisa. Następna frajda to salonik strachu. Wsiadamy w trzy osobowe wagoniki. Do mnie i Austina dosiada się Louis. Jego panienka nie ma zamiaru wchodzić bo się boi. Jej strata. Wagoniki ruszają. Wjeżdżając do środka jest ciemno jak w dupie. Nic nie widzę. Czuję jak ktoś obejmuje mnie ramieniem i całuje w policzek. Wyczuwam że to jest Austin. Po chwili mój strach jest tak wielki że zaczynam tulić się do chłopaka coraz mocniej a on mnie namiętnie caluje. Nareszcie koniec. Wyjeżdżamy z tych ciemności. Spojrzałam obok siebie. Wcale nie jestem przytulona do Austina tylko do Louisa. On ciągle całuje mnie to po szyji, to po policzkach. Widzi to jego lafirynda i wkurwiona biegnie w stronę diabelskiego młynu gdzie czeka już reszta. Tomlinson wyskakuje z wagonika i pędzi od razu za nią. Wysiadamy z Austinem razem, idziemy w stronę reszty trzymając się za ręke. Wchodzimy do środka. Miejsca są dwuosobowe. Chłopcy zrezygnowali gdyż woleli iść na autka. Wsiadam razem z XYZ która ciągle na mnie tępo patrzy. Ruszamy. Wznosimy się coraz wyżej a ja zaczynam się bać. Tak, mam lęk wysokości. Młyn zatrzymuje się na samej górze. Podziwiam piękną panoramę Londynu gdy nagle czuje jak ktoś mną szarpie. To dziewczyna Louisa drze po mnie morde że kradnę jej chłopaka. Zaczyna okładać mnie pięściami po twarzy, czuję że zaraz zemdleje. Ma dziewcze siłe. Nagle podnosi mnie z siedzenia i otwiera drzwi w kabinie, w której się znajdujemy. Po chwili wyrzuca mnie. Lecę na dół. Zamykam oczy, wiem że to koniec. W powietrzu mdlęje potem już nic. Zginęłam '
Obudziłam się cała zlana potem. Czuję też łzy spływające mi po policzkach. To tylko sen, chwała Bogu. Chwyciłam do ręki telefon : godzina 21:28 . Żadnego sms od kogokolwiek, żadnej wiadomości. Ale zaraz. Rozglądnęłam się po pokoju i zauważyłam że jestem w całkiem innym miejscu. To nie jest dom taty Carter, kurwa. Czy ja zostałam porwana ??
_______________________________________________
zero dialogów w tym rozdziale. Nie wiem dlaczego ale tak mi jakoś wyszło. Mam nadzieję że się podoba ?
jprdl, ale mi stracha napędziłaś!! już się bałam, że to prawda, jej sie to po prostu śniło...
OdpowiedzUsuńzaskakujesz mnie coraz bardziej :)
OJPRDL. zajebisty kuwa jest O.o
OdpowiedzUsuńserjoo, słów mi zabrakło, żeby to opisać,a le BOSKI JEST. to tyle.
Suuper!! Ja chcę następny rozdział!!!
OdpowiedzUsuń@KatarzynaNikiel www.wakacyjne-love-story.blogspot.com
oo tak! niezły jest.
OdpowiedzUsuńAle się przestraszyłam ze Lou ją zdradził :O Ja pierdole.. dziewczyno ! Prawie się rozbeczałam XD Kurde, dobrze piszesz ^^ Chyba sobie wydrukuję wszystko i skleję w ksiażkę XD Świetny. @Louis_xoxo
OdpowiedzUsuńJPRLD! Myślałam, że to prawda. Dobrze, że jej sie to tylko śniło. Coraz fajniej piszesz. Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńboże dziewczyno chcesz wprowadzić mnie do grobu!
OdpowiedzUsuńjuż myślałam,że to na prawdę..ufff
ale to tylko sen.
cholernie mi się podoba<3
kurwa stres o_________________________O a to tylko sen! może ona jest w jej domku z lou? :D
OdpowiedzUsuńto gdzie ona jest ????????????????????
OdpowiedzUsuńa ja już myślałam ,że louis ją zdradził i że zginęła..uff jak mi ulżyło ze to sen
OdpowiedzUsuńBrak mi słów ..... ZAJEBISTY !!!! Proszę dodaj jutro nowy rozdział !!!!!
OdpowiedzUsuńWOW ale mi ulzyło normalnie siedziałam z twarza przy monitorze jak czytałam
OdpowiedzUsuńJa pierdole już myślała, że to na serio ;oo ciekawe gdzie się obudzila, może w domu jej i Louisa ;D czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuń@Directioner_6
Boże jak ja się wystraszyłam, że Louis ją zdradził i rzucił dla jakiejś innej dziewczyny ... A ogólnie fajnie ci wyszedł ;]
OdpowiedzUsuńomg, jak to czytałam, czułam się jak w jakimś kryminale O_o
OdpowiedzUsuńzajebiście ten rozdział napisałaś, jeden z najlepszych :)
wow ja już myślałam nie wiadomo co... xD
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;d
JEZUSIE DZIEWCZYNO ALE MI STRACHA NAPĘDZIŁAŚ . CZEEKAM NA NASTĘPNY . < 3
OdpowiedzUsuńjusz myslałam ze naprawde ją lou zdradził ;P świetny rozdział czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńWow....
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, czekam na następny rozdział :)
Zabiję Cię kiedyś xdd Juz naprawdę uwierzyłam, że ją Louis zdradził.
OdpowiedzUsuńCiekawe zakończenie :D
Czekam na nexta, i czy mogłabyś mnie poinformowac jak dodasz? :D
@UnrealDreams_1D
Niezły sen. Ciekawe gdzie jest.
OdpowiedzUsuńStrach , że ja PRDL.:d Bałam się już , że ją zdradził . Masz talent dziewczyno :) zapraszam do mnie opowiadaniao1dgottabeyou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga! :3
OdpowiedzUsuńJeżeli to nie sprawi dla cb problemu, mogłabyś mnie informować o nowych ? Nazywam się: sooo_goood
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy ^^
O matko już się bałam, że to prawda O.o No ale na szczęście to tylko sen. Ale dlaczego chłopcy nie odbierają, ani nie piszą sms-ów? I gdzie ona się obudziła? Hmm.. może po raz trzeci obudzi się, po ataku Caroline? xd
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♥
Japierdole... myślałam że to serio, aż się wzruszyłam czytając że Lou zdradza Hope. Na szczęście to tylko sen. Oczywiście zżera mnie ciekawość co będzie dalej, więc czekam na nowy. Genialny rozdział jesteś niesamowita. <3
OdpowiedzUsuńMoje serce zaczęło szybciej bić jak to czytałam, ale cieszę się, że był to tylko sen :) Czekam na ciąg dalszy ;*
OdpowiedzUsuńJezu ! Czy Ty chcesz mnie zabić !? Już myślałam , że zrobisz z Lou skurwysyna . Ale dobrze że to tylko sen . Potrafisz wzbudzić ciekawość ! Czekam na kolejny rozdział i proszę o info @maaluutkaax33 .:)
OdpowiedzUsuńNo serce mi na zmiane stawało i zaczynało szybciej bić. Na szczęście to tylko sen, ale bardzo mnie zaniepokoiło kilka ostatnich zdań... ^^
OdpowiedzUsuńChociaż jednak myśle że wiem gdzie jest, ale czy dobrze myśle to się okaże ^^
O ja pierdzielę :D zastrzelę Cię kiedyś :D
OdpowiedzUsuńLOL, porwali ją?! xD Nieźle, nieźle, ale to chyba Lou, nie....? ^^ Czekam więc na kolejny.
OdpowiedzUsuńale ty masz na bani, no! jak możesz takie sny, przecież Louie by jej nie zdradził! i ta końcówka... porwali? o_o
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ;- ))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej świetny blog przeczytałam wszystkie rozdziały na jednym oddechu :) Możesz mnie informować o następnych notkach? oto mój nr GG 16167648 a na Twitterze: @nMilenkaa
OdpowiedzUsuńLovciam :*
Świetny rozdział, naprawdę mi się podoba ;D ;**
OdpowiedzUsuńPisz kolejny szybciutko bo nie wytrzymam ! :)
Dziewczyno !
OdpowiedzUsuńPrzez cb żyje w stresie :D
Rozdział genialny z resztą jak każdy ;*
Dziewojo ! xd weź mnie nie strasz , serce mi do gardła podeszło , dosłownie xd .. uhuhuhuhuh , życzę weny ;* Zuza .
OdpowiedzUsuńMasz nasrane we łbie.xd Ale lałam ze śmiechu jak to czytałam.:D
OdpowiedzUsuńja się popłakałam, a potem okazało się że to sen! no ja cię kurwa kiedyś zajebie xd
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEN BLOG xx <3
#muchLove Zuza
oww.. czułam, ze to sen. *_* inaczej polałabym łzy na cały pokój. ;D omg, zastanawiam się gdzie ona jest. ; > skończyłaś w takim momencie XD
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz ,ciekawe co się stało ! czekam xx
OdpowiedzUsuńjuż dajesz następny bo ja zaraz tu umrę z tej niewiedzy
OdpowiedzUsuńBłagam dodawaj szybko Nexta. !!
OdpowiedzUsuńBo ja już nie wiem co myśleć. . . i sama tworzę jakieś zakończenia tej historii xD
Więc, Pisz, Pisz ^.^ 1D <3
świetne, zapraszam do mnie : www.directionowelove.blogspot.com ;) .
OdpowiedzUsuńz a j e b i s t e ! ;D hmm czyżby była u Lou w domu ? ;>
OdpowiedzUsuńBOŻEBOŻEBOŻE!!! AAAAAA ! CO TU SIE DZIEJE U CB?!?!
OdpowiedzUsuńzajebiste ! xx ♥
@MargaaStyles
jeny dziewczyno to było zajebiste !!!
OdpowiedzUsuńOh yeah! Tak trzymać! Rzeczywiście 0 dialogów, które ja ubóstwiam :P Ale i tak fajnie :)
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody