Udałam się na balkon i zrzuciłam na dół walizkę z moimi rzeczami żeby nie robić hałasu niosąc nią po schodach. Założyłam bluzę wiszącą na krzesle obok biurka i po cichu opuściłam pokój Louisa. Ostatni raz pozwoliłam sobie spojrzeć na tą cudowną twarz. Jaka ja byłam głupia na tym weselu . Co się stało to się nie odstanie prawda ?
Zamknęłam drzwi od jego sypialni i powolnym krokiem udałam się na dół. Szłam po omacku nie oświecając światła by nikt sie nie obudził. Po drodze wstąpiłam jeszcze do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki zimny sok i udałam się w stronę drzwi wyjściowych. Rozglądnęłam się jeszcze po całym domu. Ile bym dała żeby cofnąć czas o ten pierdolony tydzień. Sama jestem sobie winna. Otwierając drzwi uderzył mnie mocny chłód. Londyn o tej porze dnia jest dość spokojny ale ta ciemność mnie przerażała. i na dodatek zanosiło się na burzę. Poszłam do ogrodku w którym wylądowała moja walizka po wyrzuceniu z okna. Chwyciłam ją i zaczęłam iść prosto przed siebie. Nawet nie wiedziałam do kąd zmierzam. Chciałam wylądować jak najdalej od Londynu. Wyciszyłam telefon żeby nikt do mnie nie dzwonił.Pewnie i tak tego nie zrobi ale to tak na wszelki wypadek. Włożyłam do uszu słuchawki i puściłam sobie Paradise od Coldplay. Zaczęłam sobie nucić pierwszą zwrotkę :
- When she was just a girl
She expected the world
But it flew away from her reach
So she ran away in her sleep
Nawet nie zauważyłam kiedy na moją bluze zaczęły kapać łzy. Przetarłam je rękawem i szłam nadal przed siebie. Doszłam na peron PKP i zaczęłam czytać rozkład pociągów. Do Wolverhampton ostatni pociąg był o 23:10. Akurat składa się że jest 23 . Zostało mi jeszcze dziesięć minut więc kupiłam bilet. Gdy miałam go w ręce poszłam usiąść na ławeczkę i wyczekiwałam przyjazdu . Usłyszałam głos w głośnikach " ostatni pociąg z Londynu do Wolverhampton podjeżdża na tor pierwszy przy peronie czwartym " . To mój . Chwyciłam walizkę i zbliżałam się do nadjeżdżającej maszyny. Gdy się zatrzymała wsiadłam do środka. Przede mną ponad 2 godziny jazdy. Planowany przyjazd na miejsce miał być o godzinie 1:40 . Usiadłam wygodnie na siedzeniu i gapiłam się w okno. Zaczął padać deszcz. Kropelki swobodnie spływały po szybie tak samo jak moje łzy po policzkach. Znów ryczałam. Tym razem nie wiem czemu. Chwyciłam się za brzuch. Za 8 miesięcy zostanę matką. To niewiarygodne. Jednak nie poddam się aborcji. Urodzę i wychowam to dziecko. Jestem silna i dam sobie radę sama. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
Obudził mnie głos konduktora .
- halo, proszę pani. Zatrzymaliśmy się w Wolverhampton. Nigdzie dalej nie jedziemy
- ah tak, dziękuję panu za pobudkę - wysiliłam się na uśmiech
- proszę bardzo. Miłej nocy życzę
- wzajemnie - odparłam po czym wzięłam walizkę i wyszłam z pociągu.
Wolverhampton. Moje kochane miasto rodzinne. Z dworca PKP do domu miałam 5 minut drogi pieszo. Sprężyłam pośladki i ruszyłam przed siebie. Bałam się, cholernie się bałam tej otaczającej mnie ciemności. W słuchawkach leciała jakaś wesoła muzyka więc do domu doszłam dość szybko. Wyciągnęłam klucze z walizki i weszłam do środka. Z racji, że mieszkaliśmy sami z tatą ( babcia wyjechała do stanów zjednoczonych do mojej ciotki ) byłam zupełnie sama. Zakluczyłam drzwi i udałam się w stronę salonu. Obok telewizora było wspólne zdjęcie mnie, taty i ... mamy. Strasznie mi jej brakowało. Minęło 11 lat od kąt nie żyje. Ile dałabym żeby przywrócić ją spowrotem do życia. Może by mi pomogła. Bylibyśmy wszyscy szczęśliwi. Tzn. ja byłabym szczęśliwa. Wiem że tam w górze jest jej najlepiej. Wiem że pilnuje mnie. Wiem, że tata też jest szczęśliwy mając u boku Anne. Tylko czemu ja do cholery nie mogę być szczęśliwa ? Czemu rozjebałam moje szczęście na małe kawałki ? Teraz będe tutaj tkwić samotna wychowując dziecko moje i .. LOUISA . Brakowało mi tej jego wesołej mordki. Tych jego kłótni z Hazzą o to, że ciągle chodzi nago, brakowało mi widoku jak razem z Liamem wciskają w Niallera kolejne kawałki pizzy. Brakowało mi nawet tego, jak wygaduje się z Zaynem na temat tego, kto zje ostatniego naleśnika. Tak cholernie brakowało mi tych 5-ciu czubów którzy zawsze doprowadzali mnie do łez ze śmiechu. Naszych wspólnych wieczorków filmowych, wspólnego łażenia po sklepach i robienia siary.
Siedziałam na podłodze w jednej ręce trzymając zdjęcie szczęśliwej rozdziny, a w drugiej telefon i przeglądając na nim nasze wspólne zdjęcia. Płakałam jak małe dziecko któremu zabrano ciasteczko. Po chwili przez łzy nic nie widziałam na oczy. Położyłam ramkę i telefon na stół i jebłam się na łóżko od razu zasypiając.
_______________________
zdaje mi się czy ten rozdział taki smutny wyszedł ? Płakałam przy pisaniu
o__________O .
KURWA, kocham Cię :* *_*
OdpowiedzUsuńBOŻE BOSKI JEST *__*
OdpowiedzUsuń@CarrieOfficial_
ej no smutno...:(
OdpowiedzUsuńkolejny!
o kurwa . weź daj jeszcze dzisiaj rozdział . wiem że to będzie już 3 ale nie wnikaj . XD ciekawe czy Lou do niej przypierdoli . ^^
OdpowiedzUsuńno za wesoły nie jest. jejj! nie usunie ciąży ♥ Lou superbohater niech ja odnajdzie haha :D kocham twoje opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńno kurwa ja też cie kocham ! ♥ XD
OdpowiedzUsuńOMG. Beczę ! :( Kocham ten rozdział . A do tego czytałam przy "Moments".
OdpowiedzUsuńMatko zajebisty jest, taki smutny ryczałam jak nienormalna.. Kocham Cię <333333
OdpowiedzUsuńa ja płakałam przy czytaniu ;( czekam na następny rozdział. Mam nadzieję że trochę bardziej pozytywny będzie ;)
OdpowiedzUsuńJa się popłakałam przy połowie. o.O
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle mega. *.*
zajebiste *.*
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny! :*
Ej ja chce żeby było happy ;c Ale przynajmniej ciąży nie usunie. I teraz do akcji ma wkroczyć Lou i wszystko ma już być dobrze :3
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♥
ubóstwiam Cię za to że dodałaś dzisiaj kolejny rozdział;D
OdpowiedzUsuńtak wyszedł smutny ale przecież życie nie składa się z samych dobrych chwil;(
KOCHAM TO!!!<3
Dodaj dziś kolejny proosze ;** kochana to jak zwykle zajebiste !!! no kobito dodaj kolejny a i Lou ma przyperdolić do niej ^^ plisssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss
OdpowiedzUsuńOmg... Bardzo mi sie podoba.... Balam sie ze cos sobie lub dziecku zrobi... Kocham cir jestes zajebista...
OdpowiedzUsuńJakie śliczne ;*** O mój Boże, też płaczę. ;(( Dawaj szybko kolejny, bo już się doczekać nie mogę. ♥♥♥
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział! <3
OdpowiedzUsuńa ja płaczę przy czytaniu.
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. :*
Rycze normalnie jak to czytam! Boski rozdział! <333 Nie moge sie dococzekać nastepnego ;p;p;p
OdpowiedzUsuńboooże jakie to smutne :/
OdpowiedzUsuńkuźwa, wzruszyłam się... ;(
OdpowiedzUsuńświetny jest ten rozdział, taki... głęboki XD
@Kramel97
ah aż się popłakałam ; C świetne opowiadanie , rozdział , wszystko < 3 informuj mnie o NN na twitterze : @VasHappeninBaby
OdpowiedzUsuńno smutny, smutny ;c ale Louie ją znajdzie i będą szczęśliwą rodzinką, no nie? no powiedz że tak!
OdpowiedzUsuńTakie smutaśne wychodzą równie dobrze jak te przy których mozna pęknąć ze smiechu... Autentycznie ! xD Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że będzie weselszy ;D
OdpowiedzUsuńPowiem tylko tyle : Blog jest wspaniały, co jakieś 20 minut sprawdzam czy jest nowy rozdział, na serio coś pięknego, bardzo wciąga. A ten rozdział... Po prostu CUDO. I błagam o nowy rozdział, może troszkę dłuższy ;))
OdpowiedzUsuńja już też prawie ryczałam :((
OdpowiedzUsuńJapierdole jesteś zajebista Kocham cię Za to! Jak najszybciej dodaj nowy rozdział .!!
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ NO !
OdpowiedzUsuńA jednak dodałaś <3 I bardzo się cieszę :)
Ej no nie martw się, też ryczałam ;'(
Czekan ma następny ^_^
che mi się płakać...
OdpowiedzUsuńczekam na następny :P
rozpieszczasz nas... a rozdział... no cóż. beczę jak głupia. <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział czekam na next ; ]
OdpowiedzUsuńo kurcze, popłakałam się.
OdpowiedzUsuń-.-
dawaj nooowy! <3
czekam na więcej. <3 takie to smutne..<3 kocham,no po prostu! :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział! ;) czekam na następny.
OdpowiedzUsuńDopiero co zaczęłam. Liczę na to, że zajrzysz.
Pozdrawiam ;*
http://iwish1direction.blogspot.com/
ku3wa błaagam dodaj dzisiaj już kolejny rozdział !
OdpowiedzUsuńmasz racje ten jest fchuj smutny . :<
@wowlovely69
nie wiem czego się tak sracie z tym że popłakaliście się, ale mnie to nie rusza wogóle -.-
OdpowiedzUsuńwow czekam na nn !!<3
OdpowiedzUsuńchce next ! naaał !
OdpowiedzUsuńboo sram z wyciia -.-'
Dawaj następny rozdział !
OdpowiedzUsuńI proszę nie rób już więcej takich rozpierduch . XD
Dawaj kolejny rozdział . Twój blog najlepszy . http://opowiadaniao1dgottabeyou.blogspot.com/ tu masz mój i powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach . twitter @PZablotna .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ożesz w mordę!! Dziewczyno kocham cię!! Ale zró coś żebym już nie płakała niech oni będą razem! I mam nadzieję że szybko doczekam sięnexta <33
OdpowiedzUsuńNiech Lou do niej przyjedzie ! i Niech znowu bd razem ! P.s. dodaj coś o tym co Harry jej dosypał ! ;pP
OdpowiedzUsuńŚwietny ;D Niech znów będą razem z Lou.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną prośbę zrób na końcu HAPPY END, bo wczoraj przeczytałam twoje 2 opowiadania, to się rozryczałam, w jednym śmierć, w drugim zdrada z matką...no masakra. To opowiadanie przeczytałam dzisiaj i od początku mam nadzieję, że będzie HAPPY, kumasz HAPPY END ;D
PS. Dodaj jeszcze tego ninja... uwielbiam go, tak jak anioła w poprzednich hahaha
szkoda mi jej troche.. chociaż zasłużyła sobie;/
OdpowiedzUsuńjak ja cię kocham *__* @Directioner_6
OdpowiedzUsuńPłaczę jak pojebana. Ale to dobre łzy... ♥
OdpowiedzUsuń@MargaaStyles
ja płakałam ale to dobry znak
OdpowiedzUsuńjesteś cudowna świetnie piszesz
Aww... jaki smutny... mam mokre oczka, czyli był świetny... resztę czytam jutro, bo idę już lulu :)
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody